niedziela, 17 stycznia 2016

Rozdział 2-Potrzebna pomoc.









Anakin
Dziwiło go zachowanie jego padawanki. Nigdy nie myślał że ktoś go nazwie Sithem. No ale trudno, ważne aby teraz wróciła do porzytomności. Tak bardzo się za nią stęsknił! 
Szedł w stronę sali w którym było spotkanie Rady Jedi. Szczerze trochę się obawiał ich reakcji. Przecierz nie można przeprowadzać tu tych którzy odeszli. Ale on zrobił to dla Ahsoki! Najprawdopodobniej uratował jej życie! Ona potrzebowała pomocy! Było by nie fair kiedy bycją tam zostawił! A Ona mogła by umrzeć! Było to dla niego nie pojęte! Przecierz zrobił to co do niego należało! Nawet jeśli miał by odejść z Zakonu to i tak by ją zabrał że sobą na Courusant. -Dobra co będzie. -powiedział sobie w duchu  i wszedł do sali i zajął swoje miejsce. 
-Teraz powiesz nam co stało się Anakinie. -na początek walnął Yoda.  
-No więc, kiedy zaczął się napad na Shili i rozpętała się walka, Ahsoka pobiegła za Hankiem przywódcą watachy śmierci. Kiedy bitwa się skończyła poszłem zobaczyć czy nie jest ranna. Widziałem jak Hank chciał zadać jej ostateczny cios, więc zabiłem go.  Kiedy Ahsoka się ocknęła nazwała mnie Sithem i ponownie zemdlała. -opowiedział wszystko w skrócie. 
-Bardzo dobrze postąpiłeś Sywalkerze. Swą przyjaciółkę od zguby uratowałeś. -ku jego zaskoczeniu Rada zareagowała na to pozytywnie co było bardzo dziwne. Nagle do sali wpadł wielce zaniepokojony medyk. 
-Mistrzu Yoda, mamy kłopoty. -powiedział dysząc.
-Dlaczego? 
-W ciele Ahsoki Rano znajduje się mini Sith. 
-Że co? -spytał Anakin. 
-Już wyjaśniam. Ktoś wstrzyknął jej do ciała płyn który kieruje jej podświadomością. Jest to tak jakby Sith bo to on mówi jej że Jedi są źli i tak dalej. W najgorszym przypadku może przeciągnąć ją na ciemną stronę mocy.  -cała Rada aż zamarła. 
-Czyli to nowy wynalazek separatystów. -rzekł Windu składając  ręce w piramidę. 
-A co z Ahsoką? -zapytał Anakin. 
-Nie jest dobrze nie wiemy jak wydostać z niej to coś. Trzeba się do niej ''wkraść''.  -wszyscy spojrzeli na Anakina co było tak śmieszne jak tańczący pies z tutu.  On poderwał się i rzekł:
-To chodźmy. -po czym wszyscy wyszli. 
 Kiedy byli już w szpitalu Anakin usiadł obok Ahsoki i dotknął jej rombu. Próbował wyszukać Sitha lecz on bardzo dobrze się ukrył. Przed oczami pojawił się mu obraz jakieś kobiety a pod jej obrazem jej imię.  Otworzyłam oczy. Wszyscy tak się na niego patrzyli że omało co nie wypadły im oczy w orbitek.
-I co Anakinie ? -spytał jako pierwszy Kenobi. 
-Nic. Sith bardzo dobrze się ukrył. Lecz... Lecz widziałem obraz kobiety. 
-Znasz ją? -podszedł do niego Yoda. 
-Nie, ale wiem jak ma na imię. Korra. 
-Też znam ją bardzo dobrze. Trzeba ją wezwać bo inaczej może nas spotkać wielkie niebezpieczeństwo. 

--------------------------
Taki krótki. 
Jak widać jest powiązanie do imion z mojego drugiego bloga do którego zachęcam spojrzeć! 
nowe-zycie-kory.blogspot.com


NMBZW!

2 komentarze:

  1. Ahsoka nazwała Anakina sithem. Dostała wizji przyszłości? Ogólnie fajny rozdział, czekam co będzie dalej.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahsoką kieruje Sith. Ja nie mogę to coś nowego i fajnego. Trzeba ratować Ahsoke. Mam nadzieję że im się uda. Z przyjemnością zapraszam cię na mojego nowego bloga http://mlodajedi.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń