wtorek, 19 stycznia 2016

Rozdział 4









Anakin
Podszedł do Arkanianki.
-Witam. Jestem Anakin.  A ty jesteś... -zaczął rozmowę.
-Jestem Niri. Miło mi -powiedziała i podała mu dłoń na przywitanie. -wchodźcie nie ma na co czekać. -obruciła się i weszła na statek. Niri ma rude włosy spięte w trzy warkocze. Ma mechanicznął rękę ponieważ podaczas dawnej walki z Sentronami (cicho z myśliłam) zrobiła nie udany atak i ją straciła.
Statek na który wszedł był bardzo duży. Miał nawet stołówkę i salę treningową.
Wszedł na statek. Odprowadził lekarza do małego pokoju w którym była Niri.
-Połuż ją tu -pokazała ręką na małe wąskie łóżko. Kiedy lekarz  odszedł usiadła po turecku obok łóżka i dotknęła jej rombu.
-Ej , co ty robisz?-spytał Anakin.
-Zaufaj. -odpowiedziała i zamknęła oczy. Siedziała może tak z pięć minut i nawet nie drgnęła. Anakin dopiero teraz zauważył że jest Jedi bo zobaczył jej miecze świetlne. Były inne. Tak jakby z zębów akula? Odczepił powoli jej miecz i zapalił go. Był koloru morskiego. -Zadziwiające -powiedział i zgasił miecz.
-Podoba się? -powiedziała Niri i otworzyła oczy.-
-Bardzo. Skąd macie miecze? -zapytał oddając miecz właścicielce.
-Sami robimy. Arkanianie potrafią sami robić wiele rzeczy. Zdziwi Cię co potrafi Kora. -powiedziała stając u progu drzwi.
-A co z Ahsoką? -narazie w porządku. Gorzej będzie jeśli okaże się że Sith ucieknie z jej ciała. Jest potężniejszy niż myślicie. Twój padawan jest bardzo słaby. Nie muszę Ci mówić co będzie jeśli Kora przegra z Sithem. -miała na myśli śmierć. Wyszła z  pokoju i udała się  na mostek.
Ankin spojrzał na nieprzytomnął Ahsokę.
-Dasz radę Smarku. Wierzę w Ciebie. -powiedział i również udał się na mostek.
-Wkraczamy w przestrzeń separatystów generale. -powiedział do Niri jeden z jej rodaków.
-Dobrze teraz ukryjcie się w mocy. -rozkazała.
-Ale przecież zobaczą statek. -wtrącił Kenobi.
-Tym zajmę się ja. -odpowiedziała i zamnęła oczy. To co zrobiła zdziwiło wszystkich.  Uniósła się w powietrzu a jej oczy zrobiły się białe. Po całym statku przeszedł jakieś białe coś. Lekko drgnęła. Przeszli już przez teren wroga. Sterownik lekko dotknął jej ręki i powiedział
-Już koniec. -powiedział Hell który był od dawna w niej zakochany i chyba ze wznajemnością. Niri opadła na ziemię a oczy stały się takie jak dawniej. Lekko potknęła się i złapała za głowę.
-Wszystko dobrze?  -zapytał Hell.
-Tak. To tylko skutki uboczne.
-Co tu się przed chwilą stało? -spytał Anakin.
-Wytworzyłam pole które maskuje obecność mocy i wszystkiego innego. -powiwdzała z dumą.
-generale jesteśmy na  miejscu. -powiedział jej kochanek Hell.
-Doskonale! To to było nic... zobaczysz co teraz będzie się działo. -parsknęła i poszła w stronę wyjścia.

----------------------dobra jest. Co o tym sądzicie?

2 komentarze:

  1. Świetne, czekam na kolejnego. Mam nadzieję że Ahsoka przeżyje.
    NMBZT
    Eira

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, tylko oby Ahsoka przeżyła.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń